Jestem na etapie fascynacji Dudą-Graczem. Kwartalnik Artysta i Sztuka pozwala mi odkrywać to, co sądziłam, że znam. Nie znałam. Dziś się upajam, choć nie wiem czy znajdzie się ktoś, kto powie, że to ładna sztuka. To brzydka prawda. Taka bolesna, przed którą albo się odwraca głowę, albo wpatruje się i stwierdza, że bardziej dobitnie się nie dało. Poniżej słodka, wiejska dziewczyna, prawie tak ładna jak u Chełmońskiego, tyle, że bardziej aktualna. Także teraz, dziś, biorąc pod uwagę zwłaszcza porę roku. U Gracza wszystko posiada gorzko-gorzki smak, gdzieniegdzie doprawiony tylko nutą humoru, czy raczej krzywego uśmiechu. Dokumentalista głupoty, można by rzec, bystry, spostrzegawczy, bez litości. Mogłabym tu o nim napisać esej, ale zdradzę jedynie, że to temat artykułu do nowego kwartalnika, który właśnie piszę nie mogąc przestać się zachwycać. Przy tej okazji przeglądam album artysty i natrafiłam na wpisy do księgi pamiątkowej w ramach obwoźnej wystawy. Oto najciekawsze:
1. To boli proszę Pana.
2. Sztuka plugawa z rynsztoka.
3.Przez sarkazm, kpinę i humor do zadumy.
4. Proszę Pana, a co na to cenzura?
5.Jaka szkoda, że ma Pan rację.
6.Wspaniałe, szkoda, że nieprzyjemne.
7. (ulubiony) Jeśli jest Pan taki jak Pana obrazy to cieszę się, że Pana nie znam.
2. Sztuka plugawa z rynsztoka.
3.Przez sarkazm, kpinę i humor do zadumy.
4. Proszę Pana, a co na to cenzura?
5.Jaka szkoda, że ma Pan rację.
6.Wspaniałe, szkoda, że nieprzyjemne.
7. (ulubiony) Jeśli jest Pan taki jak Pana obrazy to cieszę się, że Pana nie znam.
Jerzy Duda-Gracz, Józefowi Chełmońskiemu |
Józef Chełmoński, Babie Lato |