Stworzenie indywidualnego języka twórczego przez artystę wydaje się być naturalnym i wręcz oczywistym zjawiskiem, które niezbędne jest do tego, aby funkcjonować i rozwijać się w świecie sztuki w sposób kreatywny. Obserwując jednak współczesne mody i pojawiające się tendencje, odnosi się czasem nieodparte wrażenie, że ów własny styl i umiejętność kreowania twórczego „ja” jest obecnie w poważnym deficycie.
Są na szczęście tacy twórcy, którzy nie bacząc na popularność przelotnych zjawisk, od samego początku potrafią zdefiniować siebie i swoją sztukę w sposób, który stanowi niedający się podrobić podpis niosący w sobie indywidualny przekaz, swoistą wizytówkę. Właśnie taki jest Piotr Pasiewicz, twórca, który poprzez swój osobisty i bardzo wyraźny język sztuki kreuje indywidualne i spersonalizowane uniwersum. Taka postawa wymaga sporej odwagi i determinacji, wszak artysta bardzo świadomie postanowił obrać drogę nieznaną, nową, rezygnując tym samym z często obieranych przez młodych artystów „skrótów” – wykorzystywania w sztuce motywów i form bezpiecznych, znanych, nośnych.
Bez względu na to, jakie emocje i uczucia wzbudza w odbiorcy sztuka Pasiewicza, zachwyca szczerze fakt, że Piotr potrafi być tak bardzo odrębny i zupełnie „wyłączony” z codziennego biegu, że posiadł umiejętność wyrażania siebie i mówienia o sobie w tak niepowtarzalny sposób. Od płynięcia „na fali”, artysta woli zdecydowanie drogę „pod prąd”, chociaż nie stosuje w tym zakresie żadnych chwytów ani środków, które mogłyby utorować mu drogę do bycia twórcą kontrowersyjnym, głośnym i prowokacyjnym. Wręcz przeciwnie, Pasiewicz to szczerość wynikająca z głębokiego przekonania, że sztuka to jedyne tak trafne medium, które pozwala na kontakt ze światem i co najważniejsze, także z drugim człowiekiem na poziomie niewerbalnym, bez użycia wytartych i często pustych słów.
Toruńska wystawa „Plus” to wyjątkowa okoliczność do zapoznania się z uniwersum artysty, które kryje w sobie wciąż niepoznane obszary i zakamarki, czekające na konfrontacje z zaciekawionym odbiorcą. „Plus” sugeruje wartość dodaną prac, odnosi się do wszystkich emocji i wrażeń zaklętych w prezentowanych czarno-białych grafikach. W przypadku wystawy Pasiewicza, mamy wręcz pewność, że obcowanie z jego sztuką ubogaci i w sposób naturalny skłoni do refleksji – a to, bez względu na wymiar tych rozmyślań, można zawsze zapisać na plus.
Gdzie: Dom Muz, ul. Podmurna 1/3, Toruń
Do kiedy: 11 maja 2018
Urodzony w Łodzi w 1979 r. Ukończył z wyróżnieniem studia na Wydziale Grafiki i Malarstwa na Akademii Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi, 2013 – Pracownia Malarstwa I (Otwarta Księga) prof. Andrzeja M. Bartczaka. Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, 2011/2012 Twórczość w zakresie grafiki warsztatowej, rysunku, malarstwa, performance, wideoartu i krótkich form filmowych.