Jan Matejko nieznany? Kilka ciekawych faktów z życia i twórczości artysty

Materiał sponsorowany
[Mecenasem Muzeum Narodowego w Krakowie oraz artykułu jest PGE Polska Grupa Energetyczna]

 

Jan Matejko (1838-1893). Jeden z najsłynniejszych polskich artystów, najwybitniejszy rodzimy malarz historyczny. Żarliwy patriota, doskonały rysownik, miłośnik zabytków, kolekcjoner, twórca wielkoformatowych, widowiskowych scen ilustrujących dzieje Polski. Przez jednych już za życia uwielbiany, przez innych krytykowany za konserwatyzm i artystyczne zacofanie względem rodzącej się awangardy. Rok 2023 został ustanowiony rokiem Jana Matejki, a w Muzeum Narodowym w Krakowie z tej okazji trwa obecnie bardzo ciekawa, duża wystawa monograficzna pn. „Matejko. Malarz i historia. Bardzo Wam ją polecam, podobnie jak lekturę poniższego artykułu, który w sposób skrótowy oraz, rzecz jasna, wyrywkowy, opowiada o kilku ciekawych wątkach dotyczących jego życia i twórczości.

 

Nastoletni student 

Ojciec artysty Franciszek Matejko, organista i nauczyciel muzyki, postanowił zapytać dyrektora Szkoły Sztuk Pięknych w Krakowie Wojciecha Kornela Stattlera, czy nie przyjąłby do szkoły jego syna Jana, który od najmłodszych lat wykazywał zdolności artystyczne. Delikatny i wrażliwy chłopiec trafił do nowej szkoły dzięki teczce rysunkowej, która stanowiła wówczas podstawę w ocenie zdolności twórczych. Jak wspomina biograf artysty, Stanisław Tarnowski:

Tak, w roku 1853, pamiętnym dla szkoły, zjawiło się w niej dwóch małych chłopców; pierwszego przyprowadził ojciec zacny, powszechnie szanowany profesor muzyki, polecając Profesorowi nowego ucznia drobnej budowy, ale o świecącym geniuszem oku; chłopcem tym był Jan Matejko; drugim, z zakątka Galicji przybyłym Artur Grottger.

Adepci byli wówczas przygotowywani głównie do wykonywania zawodu nauczyciela. Uczestniczyli w lekcjach rysunku, malarstwa, anatomii oraz perspektywy. Wspomniany Wojciech Kornel Stattler, malarz historyczny wykształcony w Akademii św. Łukasza w Rzymie oraz w Akademii Weneckiej uczył Jana Matejkę malować i rysować z gipsowych odlewów oraz z martwej natury. Dużą rolę w jego wczesnej edukacji odegrał także Władysław Łuszczkiewicz, malarz i historyk sztuki, mocno zaangażowany w ochronę zabytków. W swojej twórczości skupiał się głównie na przedstawieniach historycznych, co bez wątpienia, inspirowało i fascynowało młodego Matejkę. Profesor zabierał uczniów na wycieczki śladem przeszłości i rozniecał w Janie miłość do gromadzenia materiałów historycznych oraz tworzenia rysunków, kopii rozmaitych obrazów, rycin czy pieczęci[1]Marta Kłak-Ambrożkiewicz, „Mistrz nad mistrzami, majster nad majstrami”, [w:] „Matejko. Malarz i Historia”, katalog wystawy , red. Marta Kłak-Ambrożkiewicz, s. 20.

Jan Matejko, „Studium akademickie – Młody mężczyzna”, 1859, Muzeum Narodowe w Krakowie

 

Jan Matejko, Studia kostiumowe – Sześć trzewików rysowanych podczas otwarcia grobów w kościele OO. Karmelitów w Wiśniczu

 

Złoty medal za „Kazanie Skargi”

Pierwszym dziełem, które przyniosło 27-letniemu Matejce rozgłos i międzynarodową sławę było płótno pt. „Kazanie skargi”. Namalowana w 1864 roku wielkoformatowa kompozycja została rok później nagrodzona złotym medalem na Salonie Paryskim we Francji. Tamtejsza krytyka artystyczna okrzyknęła artystę jednym z najwybitniejszych twórców podejmujących historyczną tematykę w Europie. „Kazanie Skargi” to pierwsze tak duże płótno stworzone w charakterystycznej konwencji, której artysta będzie wierny w dalszych latach twórczości. Znamienne, że Matejko nie poprzestał jedynie na ukazywaniu faktów historycznych. Jego narracyjne prace to nierzadko profetyczne wizje, będące kompilacją ważnych wydarzeń i postaci, które grupował w ramach jednej kompozycji. W poniższym obrazie kazania wzburzonego jezuity Piotra Skargi słuchają w katedrze wawelskiej m.in. król Zygmunt III Waza, hetman Jan Zamoyski czy klęczący po lewej stronie widza biskup Stanisław Karnkowski. Artysta w niezwykły sposób oddał reakcję zebranych osób na głoszone kazanie: od przejęcia, poprzez wzburzenie, aż po obojętność. Scena ma miejsce tuż po załamaniu powstania styczniowego, oddaje więc nastroje panujące wśród zebranych.

 

Jan Matejko, „Kazania Skargi” (szkic do obrazu), 1861, Muzeum Narodowe w Warszawie 

 

„Rejtan”. Fala krytyki

Namalowany dwa lata później, w 1866 roku obraz pt. „Rejtan – upadek Polski” wzbudził bardzo duże kontrowersje w rodzimym środowisku. Jedno z najbardziej popularnych dzieł artysty przedstawia wielopostaciową scenę Sejmu Rozbiorowego w 1773 roku. Bohaterem obrazu jest tytułowy Tadeusz Rejtan, który własną piersią i desperackim gestem postanowił zaprotestować przeciwko ratyfikacji traktatu rozbiorowego. Jego sylwetka umieszczona w prawym dolnym rogu obrazu została skonfrontowana z grupą stłoczonych po lewej stronie postaci, wśród których wyszczególnić można m.in. Adama Ponińskiego (rosły mężczyzna w czerwieni wskazujący gestem na drzwi), Stanisława Szczęsnego Potockiego (skonfundowany z aktem w ręku), czy Franciszka Salezego Potockiego (który wstał i przewrócił krzesło).  Matejce zarzucono wiele: że niepotrzebnie rozdrapuje rany, że jego przekaz nie jest czytelny, że w złym świetle stawia potomków członków obrad sejmowych, że działa na niekorzyść kraju[2]Tamże, s. 45. Poza granicami obraz jednak został przyjęty pochlebnie, czego dowodzi zdobyty w 1867 roku kolejny już złoty medal na wystawie powszechnej w Paryżu.

Jan Matejko, „Rejtan – Upadek Polski”, 1866, Zamek Królewski w Warszawie

 

Jan Matejko, „Rejtan – Upadek Polski”, 1866, detal, Zaczmek Królewski w Warszawie

 

 

Autoportret historyczny

Przykładem dzieła, na którym Jan Matejko namalował swój autoportret jest m.in. „Stańczyk” a właściwe „Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony wobec Straconego Smoleńska” z 1862 roku. Artysta wcielił się w osobę nadwornego błazna, który ze smutkiem na twarzy zdaje się pochylać nad losami ojczyzny. Obraz utrzymany jest w ciemnej kolorystyce, a tytułowy „Stańczyk” zajmuje w nim centralne miejsce. Po prawej stronie płótna możemy dostrzec kontrastujący z frasobliwością mężczyzny, bawiący się beztrosko tłum dworski, a po lewej fragment wieży oraz kometę, będącą symbolem katastrofy bądź nieszczęścia. Historiozoficzne, wciąż aktualne dzieło z jednej strony skłania do głębokich refleksji związanych z sytuacją polityczną w kraju, z drugiej prezentuje postawę samego artysty i wskazuje na jego emocjonalny stosunek do ojczyzny.

 

Jan Matejko, „Szkic do „Stańczyka”, 1861, Muzeum Narodowe w Warszawie

 

Jan Matejko, „Stańczyk”, 1862, Muzeum Narodowe w Warszawie

 

 

Miłość do rekwizytów 

Poruszając temat „Stańczyka” warto zaznaczyć, że malarz kolekcjonował i sam projektował rewizyty historyczne. Właśnie tak było w przypadku słynnego czerwonego kaptura błazna. Obecnie wiele z tych artefaktów można podziwiać na wystawie w krakowskim Muzeum Narodowym, co w mojej ocenie czyni tę ekspozycję jeszcze ciekawszą. Kaptur Stańczyka wyeksponowano w gablocie w centralnej części jednej z sal, a imponujących rozmiarów ścianka z innymi historycznymi rekwizytami, wita zwiedzających przy samym wejściu na wystawę. Matejko pozostawił po sobie liczne malarskie oraz rysunkowe studia tkanin, strojów, draperii i rzemiosła artystycznego, chętnie też kolekcjonował historyczne przedmioty: suknie, paramenty liturgiczne, cenne tkaniny. Jako żarliwy historyk, malarz był także wielkim miłośnikiem zabytków, aktywnie zaangażowanym w ich konserwację i ratowanie przed zniszczeniem.

 

Kaptur Stańczyka projektu Jana Matejki, XIX w., fot. z wystawy „Matejko. Malarz i historia” w Muzeum Narodowym w Krakowie 

 

Matejkowskie „pomyłki”

Wizyjny charakter dzieł Matejki oraz fakt, że artysta w swobodny sposób tworzył rozbudowane znaczeniowo kompozycje sprawiły, że w jego obrazach pojawia się sporo nieścisłości czy, obiektywnie patrząc, błędów historycznych. Śledzenie płócien artysty właśnie pod kątem wyłapywania tych „pomyłek” dla wielu stanowi nie lada gratkę. Biorąc pod uwagę, że Matejko doskonale znał historię, błędy te wydają się być tworzone w pełni świadomie, w określonym celu. Widać to dobrze w omawianym wcześniej „Rejtanie”, w którym malarz zestawił razem postaci, które w rzeczywistości nigdy nie miały możliwości się spotkać. W obrazie „Astronom Kopernik, czyli rozmowa z Bogiem” ukazał Kopernika z lunetą (w prawym dolnym rogu), która została wynaleziona już po śmierci astronoma – najprawdopodobniej chciał w ten sposób pokazać, ze odkrycia i dokonania naukowca miały ogromne znaczenie dla dalszych pokoleń i taki zabieg jest symbolem łączności światów. Podobnie rzecz wygląda w przypadku „Bitwy pod Grunwaldem”, gdzie Wielki Mistrz Krzyżacki ginie od ciosu zadanego włócznią św. Maurycego – bronią, której z pewnością nie używano w czasie XV-wiecznej bitwy, ale której pojawienie się ma znaczenie symboliczne. Artyście zarzucano także zbyt krzykliwą kolorystykę prac oraz wytykano błędy związane z perspektywą, co wiązało się z jego wadą wzroku. Warto wspomnieć również, że Matejko uwspółcześniał także rysy przedstawianych postaci, malując nie tylko swoją podobiznę, ale także znane osobistości czy członków swojej rodziny.

Jan Matejko, „Astronom Kopernik, czyli rozmowa z Bogiem”, 1873, Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie

 

Czuły i troskliwy ojciec

Rodzinna sytuacja Jana Matejki po dziś dzień stanowi popularny, nierzadko kontrowersyjny temat. Dużo uwagi poświęca się szczególnie żonie Teodorze, z którą relacje z biegiem małżeńskich lat ulegały poważnemu pogorszeniu. Kobieta w latach 70. XIX wieku mocno podupadła na zdrowiu. Chorowała na cukrzycę, cierpiała na różne bóle i stawała się coraz bardziej nieznośna dla otoczenia. W 1882 roku Teodora trafiła do szpitala psychiatrycznego i chociaż opuściła to miejsce rok później, już nigdy nie wróciła do wspólnego mieszkania przy ul. Floriańskiej. W nowej sytuacji znalazł się Jan Matejko, pod opieką którego była aż czwórka dzieci. Artysta nierzadko borykał się z problemami finansowymi i obowiązkami, które spoczywały na nim od rodzinnej i zawodowej strony. I chociaż w opiece nad potomstwem pomagały mu guwernantki, trzeba zaznaczyć, że malarz był czułym, troskliwym ojcem, dla którego dobro dzieci było niezwykle ważne[3]Tamże, s. 29-30.. O tym jak wyglądały na różnym etapie życia dowiadujemy się z pięknych, często intymnych portretów.

Jan Matejko, „Portret trojga dzieci artysty”, 1870, Muzeum Narodowe w Warszawie (W 1873 roku urodził się drugi syn artysty, Jerzy)

 

Dom Jana Matejki

Jan Matejko, popularny i  ceniony już za życia, „doczekał się” swojego muzeum już 3 lata po swojej śmierci w 1893 roku. Stało się to za sprawą powołanego Towarzystwa im. Jana Matejki, na czele z księciem Eustachym Sanguszko, które zebrało potrzebne środki i zakupiło rodzinną kamienicę malarza przy ul. Floriańskiej w Krakowie razem z częścią zbiorów. Od 1904 roku obiekt jest częścią Muzeum Narodowego w Krakowie. Obecnie Dom Matejki liczy około 6000 eksponatów, które na przestrzeni lat były nabywane i podarowywanie do kolekcji. Wśród nich są prace artysty, rodzinne fotografie, dokumenty, pamiątki, i listy, które można oglądać na stałej ekspozycji, a także na zmieniających się ciekawych wystawach czasowych poświęconych malarzowi[4]https://mnk.pl/oddzial/mnk-matejko/o-oddziale.

Jan Matejko siedzący w pracowni przy obrazie „Konstytucja 3 Maja 1791 r., ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie

 

Wystawa „Matejko. Malarz i historia” 

Wystawa w krakowskim Muzeum Narodowym jest atrakcyjna pod bardzo wieloma względami. Ekspozycja ma świetną aranżację plastyczną (ukłon dla projektantki Magdaleny Palecznej), wszystko podane jest klarownie, rozplanowane wg scenariusza i podzielone na 5 zagadnień problematycznych. Eksponatów w sumie jest ponad 300 i są niezwykle różne: na wystawie zobaczymy zarówno wielkoformatowe dzieła, które można przestudiować z bliska („Rejtan”, „Kazanie Skargi”), jak i prace mniejsze, równie piękne, czasami nieznane, skrywane w muzealnych magazynach czy w kolekcjach prywatnych. Prezentację malarstwa uzupełniają liczne rysunki, dokumenty i przepiękne rekwizyty – także te projektowane przez samego artystę. Czy my rzeczywiście znamy Matejkę? Czy oprócz jego sztandarowych dzieł potrafilibyśmy wskazać inne prace i powiedzieć coś o tym człowieku? Jestem przekonana, że ta wystawa zaskoczy wiele osób i z pewnością wpłynie pozytywnie na zrozumienie kim był artysta i jak ważną rolę odegrał (i wciąż odgrywa) w historii naszego kraju.

 

Muzeum Narodowe w Krakowie, Gmach Główny
„Matejko. Malarz i historia”
23 czerwca  – 7 stycznia 2023
Więcej informacji o wystawie: tutaj 
Więcej informacji o Domie Jana Matejki: tutaj 

References

References
1 Marta Kłak-Ambrożkiewicz, „Mistrz nad mistrzami, majster nad majstrami”, [w:] „Matejko. Malarz i Historia”, katalog wystawy , red. Marta Kłak-Ambrożkiewicz, s. 20
2 Tamże, s. 45
3 Tamże, s. 29-30.
4 https://mnk.pl/oddzial/mnk-matejko/o-oddziale

Mogą także Ci się spodobać