Kącik czytelniczy: „Dom mody Telimena” Katarzyny Jasiołek

(recenzja w formie płatnego materiału pojawiła się na Instagramie)

 

„Kiedyś to były czasy!” – aż chciałoby się krzyknąć po lekturze najnowszej książki Katarzyny Jasiołek. Chyba dlatego, że historia Domu Mody Telimena, chociaż powojenna, w świecie odzieżowego przepychu i nadmiaru wydaje się być czymś zdecydowanie bardziej odległym, a momentami wręcz abstrakcyjnym.

Okładka magazynu „Świat mody”, lato 1957, nr 32, fot. materiały prasowe

 

„Dom mody Telimena. Co nosiły Polki” (Wydawnictwo Marginesy) to książka przede wszystkim o modzie i historii jednego z najsłynniejszych domów Mody w Polsce (powstałego w 1957 roku w Łodzi), jednak autorka w sposób (jak zawsze) ciekawy kreśli przy okazji kulturowe tło i  społeczne nastroje Polek i Polaków. Marzenia o paryskim szyku w modzie były w społeczeństwie bardzo silne, ale ten szyk trzeba było umiejętnie dostosować do rodzimych warunków i technologicznych możliwości. Z potrzeb Polek wynikało jasno: moda ma być nowoczesna i atrakcyjna, ale musi być przede wszystkim funkcjonalna i komfortowa, w pełni dostosowana do  codziennego rytmu.

kolekcja Telimeny w magazynie „Moda”, jesień 1958, nr 3 (15)

 

To w opisanej historii najbardziej mnie uderzyło: to, z jak poważnymi ograniczeniami mierzyła się Telimena i jednocześnie jak wspaniała, barwna i efektowna była to praca ogromnego zespołu: dyrektorów i dyrektorek, projektantek, konstruktorek, plastyków i plastyczek, krawcowych, modelek. Trzeba przyznać, że w Telimenie „rządziły” kobiety, których rola i zasługi, często zapomniane, w końcu zostały usystematyzowane i  przypomniane przez autorkę.

Monografia Jasiołek jest bardzo skrupulatna, bogata w relacje i artykuły pochodzące z dawnej prasy, których cytowane fragmenty nadają lekturze regularny rytm. Nie brak tu także bezpośrednich relacji osób pracujących w Telimenie, których opowieści dodatkowo ubogacają lekturę. A wiecie co robi się po jej zakończeniu? Sprawdza portale sprzedażowe i szuka sukienek od Telimeny, ponieważ książka jest tak pięknie i bogato ilustrowana, że aż chciałoby się samemu takie piękne rzeczy nosić!

 

 

projekt okładki: Anna Pol

Mogą także Ci się spodobać