Proteza Fridy Kahlo, która mnie zawstydziła

Fot. Ishiuchi Miyako, Michael Hoppen Gallery
To jest proteza Fridy Kahlo. Proteza, którą artystka była zmuszona nosić, ponieważ padła ofiarą poważnego wypadku, który na zawsze zmienił jej ciało, zdrowie i całe życie. Publikuję tę protezę ze wstydem, ponieważ przyznaję, że akurat jej sztuka jest dla mnie tematem wciąż czekającym na odkrycie i nie wiedziałam o wypadku. Nie miałam pojęcia o tym, jak bardzo malarka cierpiała, choć wiedziałam, że borykała się z problemami zdrowotnymi. Ten widok  mnie zmroził, zaczęłam czytać o tym, co przytrafiło się Fridzie i jestem totalnie zdruzgotana. Wypadek był tak poważny, że pokiereszował jej kręgosłup, nogi (zwłaszcza jedną), żebra, obojczyk, miednicę. Na dodatek stalowy pręt przebił jej podbrzusze i macicę, co pozbawiło ją możliwości posiadania potomstwa. Ta ostatnia wiadomość jest dla mnie nie do zniesienia. Mogę sobie jedynie wyobrazić, zwłaszcza jako kobieta, która bardzo chce mieć dzieci, jak straszny to musi być wyrok. 

 

 

Publikuję tę protezę, ponieważ uświadomiła mi moją ignorancję względem artystki i tego, jak czasami pobieżnie i łatwo oceniamy i odbieramy sztukę. Ile razy mówimy: tak, wspaniała artystka, lubię ją, bądź za nią nie przepadam, chociaż mamy nikłe pojęcie o tym kim była, i dlaczego jej sztuka przybrała taki a nie inny wymiar.

Ja się przyznaję, że nie wiedziałam.

Fot. Ishiuchi Miyako, Michael Hoppen Gallery

 

Mogą także Ci się spodobać