E. Nolde, Mask Still Life III |
9 październik 2015 – 11 styczeń 2016
Mamy dopiero styczeń, zima na dobre a mi już w myślach zakwitły pąki, zapachniał bez, przeleciały wakacje i spadają liście. Ja już siedze przed Leopold Museum w październikowym słońcu na tych zabawnych „fotelach” z kolorowego tworzywa. Jak ja uwielbiam ten moment, tuż przed wejściem do muzeum, kiedy wiem, że zaraz zobaczę coś na co czekałam od dawna, coś co mnie mocno poruszy, coś co uwielbiam! Czasami spowalniam wręcz tę chwilę, wiąże buta przez 10 minut, płaszcz oddaje do szatni w ślimaczym tempie. Jest cudownie.
Od października pojawi się wspaniała okazja, aby znów odwiedzić Wiedeń i zaserwować sobie mocnego, kulturalnego kopa ponieważ Leopold Museum organizuje wystawę (werble!) ekspresjonistów niemieckich. Zobaczymy tam zarówno przedstawiecieli Mostu (Die Brucke) z Kirchnerem i Emilem Noldem na czele, jak i członków Błękitnego Jeźdźca (Der Blaue Reiter) czyli m.in. Kandinskiego i Jawlenskiego. Nie wypisuje dalej*, bo już mnie nosi, żeby jakos przyspieszyć czas! Jednym słowem szykuje się malarska bomba i już się nie moge doczekać kiedy pięknie wybuchnie.
Wszystkim zainteresowanym oprócz skreślania krzyżyków w kalendarzu polecam monitorować stronę PolskiegoBusa, który oferuje naprawdę korzystne połączenia do Wiednia. Dwa lata temu ta przyjemność kosztowała mnie 60 zł w dwie strony (Katowice-Wiedeń) więc naprawdę są tą niewielkie pieniądze. Celem mojej poprzedniej podróży była wizyta w psychiatryku u Egona Schiele oraz spacer szlakiem architektury Otto Wagnera. Naprawdę ogromnie się cieszę się, że i tym razem pojadę do niezłych świrów.
* Jak się wezmę za siebie, to napiszę coś obszerniejszego na ich temat.