Historia białego kozaczka

    

Moda ulicy, lata 60. XX wieku



Obciachowe, kiczowate i tandetne – tak zazwyczaj mówi się o białych kozaczkach, które chyba już na stałe utrwaliły się jako symbol bardzo złego gustu. Nie zawsze jednak tak było i o tym postanowiłam dzisiaj napisać.

 

Aby dotrzeć do źródła musimy się cofnąć do lat 60. XX wieku, kiedy to na szczyty swojej kariery wspiął się francuski projektant André Courrèges. Jego inspiracje oscylowały bardzo mocno wokół modernizmu, futuryzmu oraz nowych technologii tamtych lat. Wśród nich kluczową rolę odegrał szalejący na dobre Wyścig Kosmiczny (Space race), w którym Stany Zjednoczone rywalizowały z ZSRR o prym w eksploracji przestrzeni kosmicznej.  To, co w zupełności zdominowało kosmos wpłynęło również na wizję projektanta, który w 1964 roku stworzył słynną, wręcz historyczną kolekcję „Space Age” (Nazwą tą określa się obecnie cały nurt w modzie i designie, który czerpał garściami z kosmicznych motywów).


André Courrèges, Kolekcja Space Age 

Był to zdecydowanie rewolucyjny widok: modelki kroczące po wybiegu w hełmach kosmicznych i kombinezonach, które z powodzeniem imitowały te, należące do NASA. Właśnie tu, w tym miejscu pojawiają się po raz pierwszy również nasz bohater, czyli biały kozaczek, a raczej Go-go Boot, bo tak brzmiała jego pierwotna nazwa. Obecnie kojarzy nam się z tańcem w nocnym klubie, poniekąd słusznie, po raz pierwszy jednak została użyta przez Courreges’a i wywodzi się od francuskiego „a gogo”, co oznacza obfitość, bądź jak kto woli „na bogato”. Buty miały charakterystyczny wygląd: były białe, szczupłe, sięgały połowy kostki i posiadały niewielki obcas. Termin ten, z biegiem czasu zaczął funkcjonować nie tylko jako określenie butów Courrègesa, ale przeniósł się na wszystkie inne kozaki tej budowy. Ich prost wzór i styl  stał się licznie powielany i produkowany przez wiele firm obuwniczych w latach 60. XX wieku, ulegając z czasem transformacjom, takim jak powiększenie i poszerzenie obcasa czy wzbogacenie gamy kolorystycznej. Pierwsze kozaczki wykonywane były ze skóry, jednak wiele późniejszych wersji dostępne było także z PVC czy różnego rodzaju plastików. 


Reklama pasty do butów Shinola, lata 60. XX w.


To właśnie o nich śpiewa między innymi Nancy Sinatra w swoim hicie z 1966 „These Boots Are Made for Walkin”. Wprawdzie na teledysku wywija w czarnych kozaczkach pod kolor do sukienki, jednak na okładce winyla możemy podziwiać w całej okazałości nasza ulubioną, białą wersję. 


Okładka winylu Boots


To, co w latach 60. XX było hitem, obecnie postrzegane jest jako bezguście, pamiętajcie jednak: jeśli spotkacie uroczą damę w białych, wysokich butach, wstrzymajcie się od pochopnych osądów. Kto wie, może to świadoma prowokacja i fascynacja stylistyką Space Age? 


Kosmiczne buty XXI wieku



Mogą także Ci się spodobać