Sen o abstrakcji. Twórczość Radosława Sowiaka

Myśl o spotkaniu z legendą jest fascynująca. Podobnie jak poznanie artysty, który miał osobistą okazję znać malarzy wymienianych w popularnych albumach poświęconych polskiej sztuce awangardowej XX wieku. Upływający czas bardzo często mitologizuje postaci ze świata sztuki, a świadomość, że już nie można ich spotkać zwiększa poczucie dystansu i potęguje wrażenie, że ich życie nie miało nic wspólnego z prozą i codziennością, jakiej my doświadczamy w zasadzie każdego dnia. Tym bardziej mocno cieszy fakt, kiedy nadarza się okazja do poznania kogoś, kto miał okazję zetknąć się z nimi oko w oko. 
 
Radosław Sowiak, „Sen o Kazimierzu M.”, 2017, fot. ArtZONE Studio
 
 
 
Czyszczenie dywanów
 
Historia życia Radosława Sowiaka jest niezwykle interesująca i bogata, ponieważ skupia w sobie wiele działań artystycznych, nie tylko jako twórcy, ale w pierwszej kolejności, jako kolekcjonera i galerzysty. Sowiak znany jest zwłaszcza ze stworzenia nietuzinkowej przestrzeni wystawienniczej, którą założył wraz z Adamem Paczkowskim w Łodzi w 1982 roku i prowadził przez rok. Nie byłoby w tym nic wyjątkowego, gdyby nie fakt, iż działo się to w okresie stanu wojennego, a więc w momencie, gdy wszelkie działania indywidualne i niezależne były wręcz niemożliwe, a przynajmniej szalenie trudne. „Czyszczenie dywanów” było więc w tamtym czasie jedyną galerią sztuki funkcjonującą poza oficjalnym nurtem, która utrzymywała się w całości z własnych środków finansowych.
 
Wnętrze galerii „Czyszczenie dywanów”, fot. archiwum artysty
 Tytułowe „czyszczenie” było rzecz jasna jedynie przykrywką do działań artystycznych, w które angażowali się znani i cenieni twórcy, tacy jak m.in. Henryk Stażewski, Ewa Patrum, Zbigniew Warpechowski czy Jan Dobkowski. Wyobrażam sobie, że we własnym domu (wystawy były organizowane w domu Adama Paczkowskiego) postanawiam stworzyć przestrzeń galeryjną i robię to, nie zważając na przeciwności losu, a może właśnie czyniąc to na przekór tym wszystkim politycznym absurdom. Brzmi fascynująco i z pewnością właśnie takie było, chociaż i tak nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie obecnie takiej sytuacji, w której państwo posiada całkowity monopol na prowadzenie galerii sztuki i tworzenie artystycznego świata. Ciężkie czasy. 
 
Wnętrze galerii „Czyszczenie dywanów”, fot. archiwum artysty
 
Dalsze losy
 
„Czyszczenie dywanów” zostało rozwiązane 16 marca 1983 roku. W tych okolicznościach  Radosław Sowiak oraz Adam Paczkowski rozpoczęli kilkunastomiesięczne poszukiwania odpowiedniego miejsca, w którym mogliby bezpiecznie ulokować pełną dokumentację ich działalności oraz wszystkie prace zebrane w trakcie działania galerii. W rezultacie, wszystkie materiały trafiły do nowo powstałego Instytutu Sztuki im. Społecznego Protestu z siedzibą w Kopenhadze – którego pomysłodawcą był Sowiak. Ta społeczna inicjatywa miała na celu zabezpieczenie zebranych dóbr materialnych i stworzenie miejsca dla sztuki, które w przyszłości miałoby znajdować się w Polsce. Szczęśliwym trafem w 2011 roku cała kolekcja Paczkowskiego i Sowiaka została przez nich podarowana do Muzeum Sztuki w Łodzi, gdzie znajduje się po dziś dzień. Prace te zostały zaprezentowane szerokiej publiczności w tym samym roku podczas Festiwalu Sztuka i Dokumentacja zorganizowanego przez łódzkie muzeum. Kuratorzy wystawy zatytułowanej „Czyszczenie dywanów” zaaranżowali przestrzeń upodabniając ją bardzo mocno do wnętrza kultowej już „podziemnej” galerii łódzkiej.
 
Wnętrze galerii „Czyszczenie dywanów”, fot. archiwum artysty

 

Fragment wystawy „Czyszczenie dywanów” w MS w Łodzi, 2011, fot. archiwum artysty
 
Narodziny artysty
 
Zamknięcie „Czyszczenia dywanów”, dość przewrotnie, zapoczątkowało narodzenie się Radosława Sowiaka już nie jako galerzysty, ale artysty, choć kto wie, być może ta przemiana nastąpiła w sposób płynny, jeszcze za czasów „”Czyszczenia dywanów”. W rezultacie, od 1986 roku Radosław Sowiak związany jest bardzo mocno z tkanką artystów łódzkich, a jego bardzo bogata twórczość jest wiecznie żywym dialogiem z dokonaniami awangardy, zarówno tej polskiej, wokół której się obracał, jak i światowej, dostarczającej mu wielu twórczych inspiracji. Sowiak na warsztat obrał sobie abstrakcję, tworząc zarówno prace o charakterze ekspresyjnym jak i bardziej zharmonizowane, prezentujące jej geometryczny wymiar.
 
Radosław Sowiak, „Sen o Kazimierzu M.”, 2016
 
 
Warcaby z Mondrianem
O inspiracjach tych informują widza także same tytuły prac, które wspólnie tworzą cykle takie jak:  „Warcaby z Mondrianem”, „Sen o Kazimierzu M.” czy „Dialog z Malewiczem”. Artysta upodobał sobie zwłaszcza motyw gry, zarówno tej intelektualnej prowadzonej z widzem, jak i rozumianej bardziej dosłownie i prezentowanej przez kostki, figurki do gry, karty oraz stemple.
 
Radosław Sowiak, „Sen o Kazimierzu M.”, 2015
 
Sowiak wykorzystuje różne techniki malarskie: maluje na płótnie, pracuje w technice kolażu oraz reliefu. Ten ostatni pojawił się w jego sztuce niewątpliwie za przyczyną Henryka Stażewskiego, którego malarz miał przyjemność poznać i u którego malarstwo reliefowe przybierało wiele różnorodnych form na przestrzeni lat 50. – 70. XX wieku.  
 
Radosław Sowiak, „Warcaby z Mondrianem”, 2012
 
Twórczość Radosława Sowiaka nabiera znaczenia zwłaszcza w kontekście jego dokonań i odważnych działań w środowisku, w którym żył i działał, przy okazji chłonąc jego stylistykę i założenia. Możliwe, że jego prace są formą osobistej kontynuacji tego, co fascynowało go i kształtowało jego spojrzenie na sztukę. Prace artysty regularnie pojawiają się na wielu aukcjach sztuki oraz w galeriach, a jego sylwetka wpisuje się  mocno w środowisko artystów łódzkich, stanowiąc jednocześnie ważny punkt zapisany na kartach historii sztuki w naszym kraju. 
 
Radosław Sowiak, „WTC”, 2016
 

Mogą także Ci się spodobać