11 ulubionych utworów, które porządnie wiercą mi w głowie

Dużo chciałabym dziś napisać, ale słowa ze mną nie współpracują. Trudno, są takie dni, godzę się z tym i przyjmuje z pokorą. W takich momentach przyjęłam sobie metodę, że skoro nie mogę pisać, mówić o sobie słowami, to robię to za pomocą muzyki. Na takie chwile mam kilka wybranych utworów, utworzyłam sobie, już jakiś czas temu, prywatną playlistę na dni trudne, kiedy głowa ciężka od myśli i wszystko wydaje się jakieś takie… nie na miejscu.

Ta muzyka nie służy ukojeniu, a wyrażeniu tego stanu dziwności, który zawitał do mnie dzisiaj i robi to raz na jakiś czas. Jest różnorodna, odmienna, ale jest w tych utworach jakiś wspólny mianownik, który decyduje, że wszystkie idealnie oddają to, jak się czuję. Momentami jest ciężko. Jak w życiu.

Przy okazji muzycznego wpisu, przypomniało mi się, że kiedyś zostałam na podstawie udostępnionego utworu, zdiagnozowana jako osoba z poważnymi problemami psychicznymi. Oczywiście doceniam zainteresowanie, ale jeśli o to chodzi, to już od dawna wiadomo, że do normalności mi daleko i możemy sobie jakiekolwiek diagnozy darować 🙂

 

  1. Dziwność, lęk, tajemnica

 

2. Przyjemność płynąca ze przygnębienia. Złość. 

 

3. Niepokój, dyskomfort, lęk. 

 

4. Smutek. Głęboki, niewypowiedziany smutek. 

 

5. Przygnębienie, smutek. Łzy. Strasznie mnie boli ten kawałek. 

 

6. Zmęczenie, kruchość.

 

7. Dziwność. Marzenie senne. 

 

8. Złość. Nerwowość. Rozedrganie. 

 

9. Dziwność. Bierność. Smutek. 

 

10. Rozczulenie. Tęsknota. 

 

11. Zaduma. 

Mogą także Ci się spodobać