4 lipca skończyłam 31 lat. Jak kończyłam trzydziestkę to byłam lekko podłamana, że to już trójka z przodu, a przy trzydziestu jeden jakoś mi tak lekko na duchu, że to nadal mało i w ogóle przecież jestem wciąż piękna i młoda. Obiecałam sobie, że z okazji urodzin napiszę coś zabawnego o sobie, ale najwyraźniej musiało mi to umknąć. No trudno, dziś znalazłam sobie nowy powód, a jest nim Międzynarodowy Dzień Osób leworęcznych, który obchodzimy 13 sierpnia, czyli dzisiaj. W ten sposób niezwykle zgrabnie udało mi się przejść do pierwszego punktu, a mianowicie:
1. Jestem leworęczna. I lewonożna, ale nożyczki i myszkę od komputera obsługuje prawą ręką. Gdy pisałam piórem w podstawówce zawsze używałam bibułek, żeby sobie nie rozmazywać ręką tego, co napisałam. Bez sensu. Gdybym urodziła się w średniowieczu, jako leworęczna byłabym posądzana o konszachty z diabłem i traktowana jako ktoś gorszy, niepełnowartościowy, odmieniec. Jak widać, fajnie, że świat się jednak zmienia.
2. Mam 180 cm wzrostu, czyli jestem ponadprzeciętnie wysoka. Teksty w stylu „ale jesteś wielka” lub „podaj mi puszkę z górnej półki” słyszę bardzo często. Pomagać lubię i robię to chętnie, ale nie jestem fanką nadmiernego skupiania się na moim wzroście i komentowania go, zwłaszcza, że przez długi czas nie potrafiłam go zaakceptować i każdą taką uwagę odbierałam bardzo osobiście. Nigdy nie wiemy co może komuś sprawić przykrość.
3. Rosną mi dziewiąte żeby, ale tego na szczęście nikt nie komentuje, ponieważ ich nie widać. Ósemki też miałam, ale je wyrwałam, bo mi przeszkadzały. Z dziewiątkami jest trudniej, ponieważ nie są zębami w takim potocznym rozumieniu, tylko fragmentem kości, który rośnie w bardzo dziwnym miejscu i usuwanie go bywa problematyczne (To był wyjątkowo nudne).
4. Nie mam tarczycy. I żyję. 😉
5. Mam grupę krwi ABrh-, czyli, wg statystyk, najrzadziej występującą grupę krwi na świecie. Bardzo żałuję, że ze względów zdrowotnych nie mogę oddawać krwi. Proszę, zróbcie to za mnie.
6. Nie umiem pływać. Paradoksalnie, marzy mi się żeglowanie i pływanie po morzach statkami, chociaż kontakt z dużymi zbiornikami wodnymi wywołuje we mnie dyskomfort, ale i fascynuje.
7. Nie cierpię rozmawiać przez telefon. Gdy mam wybór, zawsze wybieram sms, albo maila. Rozmowy mnie stresują, zwłaszcza momenty tuż przed, gdy muszę wybrać numer i zadzwonić do kogoś, kogo nie znam. Dramat.
8. Stronię od dużych skupisk ludzkich. I ogólnie od ludzi. Dobrze sobie radzę w kontaktach międzyludzkich, ale kosztują mnie bardzo wiele wysiłku. Wolę ustronne, ciche i samotne miejsca.
9. Bardzo długo byłam nieśmiała. W sumie, chyba nadal jestem, ale nauczyłam się tę nieśmiałość okiełznać. Wielu rzeczy nie daje po sobie poznać.
10. Mam żywiołowy temperament. W kontaktach z melancholikami wytrzymuję max. 30 minut, później mam ochotę kogoś rozszarpać 😉
11. Uwielbiam muzykę elektroniczną. Lubię mocne pierdolnięcie. Bardzo brakuje mi w tym roku festiwali.
12. Bardzo łatwo popadam w melancholię. Zamyślam się wtedy i wyglądam, jakbym była szalenie smutna. Lubię ten stan.
13. Mam dwa tatuaże. I jeszcze nie powiedziałam w tym temacie ostatniego słowa!
14. Miałam kiedyś zeza ukrytego. Długo nosiłam okulary i wykonywałam specjalne ćwiczenia, żeby tę wadę wyzerować. Udało się 😉
15. Nie mam ulubionego obrazu. Wszystko zależy od mojego nastroju, kondycji psychicznej, potrzeb estetycznych. Za dużo jest pięknego malarstwa, żebym musiała wybierać jedno dzieło.
16. Brzydzę się wódką. Ogólnie nie jestem wielką fanką alkoholu, jeśli miałabym coś wybrać, byłoby to białe wino, albo piwo porter.
17. Moją ulubioną porą roku jest jesień. Kocham ten stan nostalgii, który mnie wtedy dopada.
18. Jestem nadwrażliwa. Wszystko przeżywam bardziej, mocniej, głębiej. Nie jest to proste, ale nauczyłam się z tym żyć i jestem wdzięczna za ten dar.
19. Nie cierpię zwrotu „Justyno”, zawsze mi się wtedy wydaje, że dostanę ochrzan, bo zrobiłam coś nie tak.
20. Słucham Chopina, gdy potrzebuję się wyciszyć.
21. Cierpię na horror vacui, czyli odczuwam lęk, przed pustymi ścianami. Wszędzie, gdzie się da wieszam obrazki i plakaty 🙂
22. Lubię jasną i sprawną komunikację międzyludzką, zwłaszcza w pracy. Nienawidzę niedomówień, potrzebuje jasno określonych informacji co, dlaczego, kiedy, komu. Gardzę intrygami, wolę kawę na ławę.
23. Jestem uparta jak osioł. Ciężko to jakoś dodatkowo skomentować 😉
24. Znam język węży. Tak twierdzi mój maż, który mówi, że gdy jestem zła to syczę.
25. Często coś googluje, szukam haseł i wyrażeń, których nie znam. Nowa wiedza jest super.
26. Szybko unoszę się dumą. Często pierwsza wycofuje się z relacji, z obawy przed odrzuceniem.
27. Od kliku lat mam tę samą fryzurę. I nie planuje jej zmieniać. Jak coś działa idealnie, to musi tak zostać.
28. Ulubione kolory to czarny, biały i brązowy.
29. Kocham wycieczki w wysokie góry i jazdę na rowerze (to drugie reaktywowałam po długiej przerwie).
30. Bardzo często się wzruszam. Na filmach, podczas słuchania muzyki, w muzeach, pod wpływem rozmów i różnych historii.
31. Nigdy nie byłam w Paryżu. To ostatnio moje największe marzenie.
Moje ulubione zdjęcie w tle wykonał wspaniały Kriz.