Nocą, gdy świat milknie, mrok odsłania to, co dzień zdaje się wypierać. Nocą przychodzi wytchnienie, ale też w głowach zaczynają kołatać splątane myśli, w dzień nieśmiałe i skryte. To właśnie nocą dzieją się rzeczy dziwne, magiczne, niezwykłe. Noc jest dla mnie najważniejszą porą, dlatego doceniam jej malarskie wyobrażenia, które niejednokrotnie przenoszą mnie do miejsc bliskich sercu, odsłaniając fragmenty duszy. Nokturny, bo taką nazwą określamy motyw nocy w sztuce, w wyjątkowy sposób opowiadają tym, o czym dzień uparcie milczy. Odsłaniają słabości, lęki, przynoszą wytchnienie i spokój, a gwiaździste nieba oferują poczucie dystansu i przypominają, że jesteśmy jedynie malutkimi czującymi punkcikami na wielkiej mapie wszechświata.
1. Józef Chełmoński, Noc gwiaździsta, 1888, Muzeum Narodowe w Krakowie
Wszechświat jest wielki i cichy – gdy patrzę na ten pejzaż Chełmońskiego zawsze przychodzi mi na myśl to zdanie. Oszałamiający obraz, pełen spokoju i łagodności. Magiczny, prosty, ale w swojej prostocie cudowny. I to nic, że namalowane gwiezdne niebo jest fikcją artystyczną i nie ukazuje realnych konstelacji. Na początku Chełmońskiemu ciężko było przekonać innych, że odczucie ważniejsze jest tutaj od prawdy encyklopedycznej, w końcu jednak obraz zjednał sobie zwolenników i obecnie cieszy oczy (i dusze) zwiedzających krakowskie Sukiennice.
2. Aleksander Gierymski, Wieczór nad Sekwaną, 1893, Muzeum Narodowe w Krakowie
Niezwykle nastrojowy pejzaż paryski, w którym wrażenie robią zwłaszcza imponujące tonacje barwne, przechodzące od różów, aż do ciemnego granatu nocnego nieba. Gierymski pod koniec twórczości bardzo chętnie malował krajobrazy wieczorne i nocne, prezentując przy tym swoje impresjonistyczne fascynacje i spostrzeżenia.
3. Józef Rapacki, Nokturn – Kapliczka z figurą św. Jana Nepomucena, 1918, kolekcja prywatna
Pełen łagodności i tajemnicy pejzaż Rapackiego zachwyca grą światła i cienia. Nie widzimy dokładnie tego, co malarz zdecydował się namalować, dostrzegamy jedynie czarne kontury, które pięknie kontrastują z rozgwieżdżonym niebem i spokojną taflą jeziora. Dodatkowo motyw kapliczki sprawia, że obraz nabiera duchowego, metafizycznego wymiaru.
4. Adam Chmielowski, Cmentarz włoski o zmroku, 1880, Muzeum Narodowe w Krakowie
Zachodzące słońce czerwieni się w oddali, wprowadzając do obrazu nastrój dramaturgii. Wkradająca się noc przypomina, że tak jak kończy się dzień, tak i życie ludzkie w pewnym momencie dochodzi do kresu. Ciężko już dostrzec detale krajobrazu, wszytko rozmywa się i tworzy harmonijną całość.
5. Stanisław Witkiewicz, Noc ukraińska, 1895, Muzeum Narodowe w Krakowie
Cicho, ciepło i tylko owady brzęczą, wygrywając letnią melodię. Witkiewicz doskonale oddał kwintesencję lipcowej nocy, jej nieuchwytny urok. Obraz urozmaicają niezliczone latające robaczki świętojańskie, ukazane jako ukośne kreseczki, przecinające całą kompozycję i dynamizujące scenę.
6. Aleksander Gierymski, Opera paryska w nocy, 1891, Muzeum Narodowe w Warszawie
Ciemną, ruchliwą ulicę rozświetlają jedynie niewielkie punkty lamp i nikłe światło pojawiające się w oddali, we wnętrzu opery. Gierymski stworzył niezwykle klimatyczny, zagadkowy obraz, zmagając się przy tym z trudnym zadaniem, jakim niewątpliwie było ukazanie nocnego świata i wydobycie z mroku poszczególnych elementów kompozycji, przy zachowaniu ograniczonej gamy kolorystycznej.
7. Gustaw Gwozdecki, Wieczorna tęsknota, przed 1914, Muzeum Narodowe w Kielcach
Stojąca na pierwszym planie postać, wpatrzona wielkimi, przestraszonymi oczami w widza, wywołuje nastrój wielkiego niepokoju. Postacie na dalszym planie, niewyraźne i zlane w jedną, czarną masę podkreślają nerwowość tej sceny. Obraz rozświetlają jedynie ogniki ulicznych lamp, ułożone wzdłuż drogi i tworzące kompozycyjną głębię. Zielonkawy kolor nieba przywołuje barwy zorzy polarnej i potęguje dziwność tej sceny.
8. Józef Pankiewicz, Łabędzie w Ogrodzie Saskim w Warszawie, 1893/1894, Muzeum Narodowe w Warszawie
Widok na jezioro w parku skąpane w czarnej nocy, rozświetlone gdzieniegdzie jedynie nikłymi ognikami światła latarni, które odbijają się w tafli wody. Wszystko jest rozmyte i niewyraźne, bardzo ciężko jest dostrzec poszczególne elementy pejzażu. Pankiewicz stworzył dzieło na granicy abstrakcji, zmuszając nas, widzów do wytężenia wzroku i poddaniu się nocnym nastrojom.
9. Henryk Szczygliński, Mleczna droga nad Giewontem, ok. 1927, kolekcja prywatna
Kolejny, nastrojowy pejzaż autorstwa ucznia Jana Stanisławskiego – artysty, który stanowi moje wielkie osobiste odkrycie. Nocny widok na Giewont posiada trzy główne punkty, rozświetlające mroki – są nimi dynamicznie namalowane gwieździste niebo, migające w oddali światła z góralskiej chaty oraz stojąca na pierwszym planie postać górala, który odpala fajkę i rozniecony ogień pozwala nam poznać jego twarz.
10. Stanisław Witkiewicz, Halny w tatrach, 1895, Muzeum Narodowe w Krakowie
Zestawienie zamyka groźny, wietrzny widok na Tatry skąpane w zimowej scenerii i częściowo ukryte w kłębiących się obłokach. Dramaturgię sceny podkreślają samotne, przytulone do siebie dwa drzewa, pochylające się gwałtownie pod naporem silnego wiatru. Przez chmury przebija światło księżyca, które odbija się w płynącym wąskim strumyku. Witkiewicz w bardzo imponujący sposób ukazał siłę i potęgę żywiołu, jakim jest wiatr halny.