Jako dziecko bardzo często bywałam z mamą w starosądeckim Domu Handlowym. Na dole można było kupić meble, u góry był sklep zoologiczny i odzieżowy. Podczas, gdy mama załatwiała swoje sprawy, ja wpatrywałam się w kolorowe ptaszki w klatkach i obserwowałam biegające myszki i chomiki. Czasami czekałam na nią na schodach prowadzących na piętro i pogrążałam się w swoim wewnętrznym świecie.
Już wtedy zdawałam sobie sprawę, że na fasadzie budynku znajdowała się jakaś kolorowa ozdoba, nigdy jednak nie zwracałam na nią szczególnej uwagi. Dopiero kilka lat temu, podczas jeden z wizyt w miasteczku dotarło do mnie, że ścianę Domu Handlowego zdobi niezwykła ceramiczna dekoracja architektoniczna. Nie pamiętam dokładnie, kiedy zaczęłam zwracać większą uwagę na tego typu prace artystyczne w przestrzeni polskich miast. Z pewnością zbiegło się to w czasie ze wzmożoną fascynacją polskim wzornictwem powojennym, która towarzyszy mi od jakichś 3 lat. Od tamtego czasu wielokrotnie przeczesywałam Internet w poszukiwaniu informacji o realizacji w Starym Sączu. Na próżno. Aż pewnego dnia trafiłam na fantastyczną, bogato ilustrowaną publikację Pani Bożeny Kostuch pt. „Kolor i Blask. Ceramika architektoniczna oraz mozaiki w Krakowie i Małopolsce po 1945 roku”. Z wielką radością odnalazłam w spisie treści Stary Sącz i w końcu poznałam historię wspomnianej dekoracji.
Jej autorem jest artysta Jerzy Sacha (ur. 1931), absolwent Wydziału Rzeźby na krakowskiej ASP, aż do 1991 roku pracujący w Spółdzielni Pracy Rękodzieła Artystycznego i Ludowego„Kamionka” w Łysej Górze. Spółdzielnia powstała w 1947 roku i specjalizowała się wyrobie ceramiki dekoracyjnej i użytkowej. Długoletnim kierownikiem artystycznym zakładu był Bolesław Książek, jeden z najwybitniejszych polskich ceramików. Starosądecka realizacja została wykonana w 1971 roku z łysogórskich, niemal kwadratowych płyt o wymiarach 31,5 cm x 29 cm. Kompozycja zdobi lewą, parterową część Domu Handlowego „Spółdzielca”, oddanego do użytku 7 marca 1972 roku. Niestety, jak wiele obiektów tego typu, DH nie przetrwał próby czasu – niedawno znalazłam informację, że budynek zostanie wystawiony na licytację.
Kompozycja Sachy zajmuję całą ścianę, a jej tematyka związana jest z miejscowymi atrakcjami turystycznymi: spływem kajakami po Dunajcu, trasami rowerowymi, ale także wypasem owiec czy lokalnym wyrobem alkoholowym jakim jest Śliwowica z Łącka. Druga praca Sachy zdobi także ścianę na półpiętrze wewnątrz budynku.
Jestem zauroczoną zarówno barwami zewnętrznej kompozycji jak i artystyczną wizją Jerzego Sachy, który stworzył tak urzekający, pełen słońca i zieleni fragment Sądecczyzny utrwalony na ceramicznych płytkach. Przyznaję, że zaniepokoiła mnie wieść o sprzedaży budynku, zwłaszcza w kontekście tej pracy. Wierzę, że bez względu na dalsze losy DH ta przepiękna kompozycja, tak mocno wpisana w pejzaż miasta, pozostanie na swoim miejscu i będzie cieszyła oczy kolejnych pokoleń.