Nokturny w polskim malarstwie, część druga. 10 współczesnych przedstawień wieczoru i nocy

Kiedy parę lat temu stworzyłam bardzo popularny wpis na temat nokturnów w polskim malarstwie, zdałam sobie sprawę, że zaprezentowałam tam przykłady sprzed stu lat. Dziś przyszła więc pora na drugą cześć, tym razem skupioną wokół sztuki współczesnej, w której nokturny zajmują nadal bardzo popularne miejsce. Mój wybór, jak zawsze subiektywny, nie skupiał się jedynie na pejzażach, chociaż i taka tematyka jest tutaj obecna. Lista jest oczywiście jedynie drobnym wycinkiem tego, na co warto zwrócić uwagę poruszając temat współczesnych polskich nokturnów – kto wie, być może niebawem pojawi się kolejna, trzecia już część!

 

Stanisław Baj, „Rzeka Bug. Błękit, noc”, olej/płótno, 2011

Rzeka Bug na milion sposobów. Fenomenalne pejzaże Baja balansują na granicy abstrakcji, a moc ich oddziaływania jest naprawdę niesamowita. Plama barwna rozlewa się po płótnie, niczym tytułowa rzeka.

 

Rafał Borcz, „Jasna noc”, olej/płótno, 2014

Borcz jest oszczędny, wyciszony, czerpiący z natury i z tą naturą niesamowicie zżyty. To malarstwo mówi do mnie szeptem, szczególnie wtedy, gdy szukam w sztuce ukojenia.

 

Łukasz Breitenbach, „Parking”, olej/płótno, 2023

Nocna przejażdżka w nieznane, przed siebie. Czasami tylko wtedy można pozbierać myśli. Łukasz o tym wie, malując obraz w swoim charakterystycznym, mglistym stylu.

 

Halina Janina Eysymont, „Relax”, olej/płótno, 1976, ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie

Niepokojące, tajemnicze urywki nocnego miasta. To malarstwo hipnotyzuje, zmusza do zatrzymania się.

 

Barłomiej Flis, „Chata”, olej w sztyfcie/płótno,  fot. Galeria Bielska BWA

Oniryczny, tajemniczy. Flis zaprasza do swojego niezwykłego świata i robi to bardzo skutecznie, nie dając przy tym jednoznacznej wskazówki, co z tego spotkania wyniknie.

 

 

Joanna Karpowicz, „Pamiętasz ten śnieg?”, akryl/płótno, 2020, fot. Galeria Artemis w Krakowie

Karpowicz uruchomia tym obrazem najwrażliwsze struny związane ze wspomnieniami z dzieciństwa i wywołuje tęsknotę za  światem kiosków, który znika niemalże na naszych oczach. Anubis my love.

 

Łukasz Korolkiewicz, „Smutek gasnącego dnia”, olej/płótno, 1979

Piękny, przygnębiający, poruszający. Korolkiewicz jest jednym z nielicznych malarzy, których realizm niesie ze sobą jednocześnie tak wiele emocjonalnych i niejednoznacznych treści.

 

Patrycja Piętka, „Nim zajdzie słońce”, olej/płótno, 2020

O czym myślisz, gdy wieczorem, w samotności spoglądasz na mijane pospiesznie domy i drzewa?

 

 

Paweł Słota, „Przestrzenie ujawnione XLVII”, olej/płótno, 2017

Dynamizm nocnego miasta, migawki z życia, ułamki sekund, prędkość na moment okiełznana. To jeszcze rzeczywistość czy już abstrakcyjna wizja z wyobraźni?

 

 

Dariusz Milczarek, „Poczekalnia”, tempera żółtkowa/płótno, 2017

Światłoczułe malarstwo Milczarka serwuje nam te momenty, które często wydają nam się w życiu wyjątkowe, a jednocześnie niemal niemożliwe do uchwycenia.

Mogą także Ci się spodobać