Sądecka syrenka, czyli mozaika przy Alejach Wolności w Nowym Sączu

Kojarzę ją, odkąd pamiętam. Piękna, zwracająca na siebie uwagę, barwna. Przez bardzo długi czas zupełnie nie zastanawiałam się nad tym, dlaczego akurat syrenka, motyw iście warszawski, zdobi elewacje budynku w Nowym Sączu. Kiedy jednak moje zainteresowanie powojennymi dekoracjami ceramicznymi wzrosło, postanowiłam poszukać informacji na jej temat, chociaż było to zadanie wyjątkowo trudne. To, co wiem, zawdzięczam nieocenionej publikacji Pani Bożeny Kostuch pt. „Kolor i blask.  Ceramika architektoniczna oraz mozaiki w Krakowie i Małopolsce”, w której autorka zawarła kilka informacji na temat nowosądeckiej dekoracji.

 

 

Mozaika powstała w 1967 roku i pierwotnie zdobiła Dom Żołnierza użytkowany i utrzymywany przez Karpacką Brygadę Wojsk Ochrony Pogranicza. Wcześniej znajdował się tam Klub Żołnierski, który po 3 latach remontu stał się obiektem „pięknym i nowoczesnym”. Na parterze mieściło się tam kino otwarte pod koniec lipca 1967 roku, sala koncertowa oraz kawiarnia, a na piętrze m.in. restauracja i sale klubowe. Na zachowanych fotografiach ilustrujących materiały prasowe z otwarcia budynku można dostrzec mozaikę, niestety, jak dotąd nie wiadomo kto jest jej autorką/autorem[1]B. Kostuch, „Kolor i blask.  Ceramika architektoniczna oraz mozaiki w Krakowie i Małopolsce”, Kraków 2015, s. 385.

 

Według przekonującej sugestii Jerzego Leśniaka (1957-2017), dziennikarza, autora i współautora wielu książek związanych z Nowym Sączem (w tym Encyklopedii Sądeckiej), syrenka mogła powstać, jako rewanż za mozaikę wykonaną z lokalnego materiału (kamienie z Dunajca, przekroje pni drzew) i zdobiącą siedzibę Klubu Ziemi Sądeckiej przy ul. Świętokrzyskiej w Warszawie. Od lat 60. do lat 80. XX wieku na budynku siedziby znajdował się duży neon brzmiący „Odwiedzajcie Ziemię Sądecką”, o którym piosenkę napisał sam Wojciech Młynarski:

 

„(…) Znałam ciebie już dobre pół roku.
Wszystkich cnót stanowiłeś Panteon,
aż tu błysnął płomień w twoim oku,
gdy patrzyłeś raz na mnie, raz w neon,
i błagałeś mnie tuląc w objęciach:
„Jedźmy ku tym świerzopom, przypieckom,
wierz mi, miła, ty nie masz pojęcia
jaka piękna jest Ziemia Sądecka… (…)”

 

fot. z publikacji J. Leśniaka „Choć po lewicy, a wszelako prawy… Józef Oleksy 1946-2015”, Biblioteka „Rocznika Sądeckiego”. Nowy Sącz 2016 r

 

Obecnie mozaika zdobi dumnie elewację Akademii Nauk Stosowanych w Nowym Sączu (niegdyś Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa). Co ważne, obiekt jest po remoncie, w czasie którego uszanowano obecność tej pięknej dekoracji – podkreślam ten fakt, ponieważ dla wielu nie jest to działanie oczywiste. A sama syrenka? To piękna blondynka z niezwykle imponującym ogonem mieniącym się odcieniami błękitów, zieleni i beżów, z podniesionymi do góry rękoma, w towarzystwie promieni słońca.

 

 

 

Bardzo lubię tę mozaikę, dlatego to właśnie ona stała się tłem do paru zdjęć, które zrobiłyśmy razem z moją nieocenioną siostrą Anią w ramach współpracy płatnej z marką Medicine na Instagramie (przyznajcie, że płaszcz jest piękny!). Powyższy wpis nie jest komercyjny, stwierdziłam po prostu, że skoro mam już fajne fotografie to opowiem o mozaice także tutaj, a przy okazji zostawię Wam kod do sklepu online, który brzmi MINERVA i działa w dniach 6 i 7 października 2023 – po wpisaniu go w koszyku cena Waszych zakupów obniży się o 20% (chodzi o zakupy za min. 200 zł, rabat nie łączy się innymi promocjami).

Link do sklepu:

 

 

References

References
1 B. Kostuch, „Kolor i blask.  Ceramika architektoniczna oraz mozaiki w Krakowie i Małopolsce”, Kraków 2015, s. 385

Mogą także Ci się spodobać