Trudne dzieciństwo
Dramat Lautreca zaognił się, kiedy w wieku 14 lat spadł z krzesła i złamał nogę w udzie. Po roku to samo stało się z drugą nogą, także w części udowej. Wypadki te sprawiły, że chłopiec został kaleką – nogi obumarły a on przestał rosnąć, zatrzymując się na zawsze na 152 cm wzrostu. W tej tragicznej sytuacji, Lautrec nie stracił pogody ducha i jeszcze mocniej skupił się na sztuce. Ta, z biegiem czasu zaczęła go pochłaniać na tyle, że po zdaniu matury w 1881 roku zaprzestał dalszej edukacji i rozpoczął szlifowanie artystycznego warsztatu.
Cyganeria, która nęci
Malarskie nauki Lautrec pobierał w pracowniach mistrzów akademickich, udoskonalając się pod względem technicznym. Z biegiem czasu malarz odczuwał jednak coraz większą potrzebę przekroczenia konwencjonalnego stylu i zwrotu w stronę nowoczesności. Okoliczności życiowe w jakich się znalazł mocno pomogły mu w twórczej transformacji – w 1884 roku Lautrec postanowił opuścić dom rodzinny i przeprowadzić się na nowo poznany Montmarte, wówczas biedną, robotniczą dzielnicę zamieszkałą przez antykonformistyczne środowiska. Tam na starcie współdzielił mieszkanie z malarzem Grenierem, w tej samej kamienicy, w której w latach 1879 – 1891 mieściło się malarskie studio Degasa.
Rodzicie nie pochwalali decyzji syna. Jego matka obawiała się, że nowe środowisko wpłynie na niego negatywnie, a ojciec wolałby widzieć go w bardziej prestiżowej dzielnicy, na przykład w okolicy Pól Elizejskich. Początkowo w listach Lautrec zapewniał ich:
Kawiarnie mnie nudzą, nie mam ochoty wychodzić z domu, pozostaje mi jedynie malarstwo i sen.
Mimo to z biegiem czasu świat nieposkromionej cyganerii zaczął go coraz bardziej pochłaniać i w rodzinnej korespondencji zdecydowanie za często pojawiały się takie słowa jak „butelka” czy „bruk”. W tej sytuacji nie było żadnych wątpliwości – winny był Montmarte – totalne zaprzeczenie ustalonego porządku, gdzie nieustannie podważany był sens norm społecznych i zakazów. Toulouse-Lautrec odkrył tam nieznany dotychczas świat kabaretów, kawiarni muzycznych, nocnego życia i handlu miłością. Świat, który pochłonął go zupełnie.
Nocny naturalizm
Nowe środowisko wpłynęło bardzo mocno na sztukę Lautreca, który coraz mniej czasu poświęcał pracom akademickim i zwrócił się głównie w stronę tematyki bliskiej naturalistom, a więc kabaretów, barów, cyrków, przedstawień teatralnych, ale też marginesu społecznego (prostytutek, alkoholików, bezdomnych). Bywało, że wiele z tych prac sygnował pseudonimem, ponieważ zdawał sobie sprawę z kontrowersji, jakie przynoszą i nie chciał, aby ucierpiał na tym honor jego rodziny. Pomimo tych zabiegów odważny styl oraz tematyka, którą podejmował z coraz to większym zapałem i pasją, sprawiły, że malarz został odsunięty od środowiska z którego się wywodził.
Powoli, ale sukcesywnie Lautrec zamieniał się w typową „ćmę barową” – od połowy lat 80. XIX wieku żył w zasadzie już tylko nocą, a kabarety i burdele stały się jego drugim domem, gdzie potrafił niejednokrotnie przebywać po kilka tygodni, bez przerwy, utrwalając wszystkie detale i uroki nocnego życia. Artysta wzbudzał kontrowersje nie tylko z powodu swojej twórczości – już sam jego wygląd i sposób bycia świadczył o jego nietuzinkowości i oryginalności. Raczej nie był to człowiek atrakcyjny fizycznie (nieproporcjonalne układ ciała, niski wzrost), a mimo to jego charyzma przyciągała i fascynowała wiele osób.
Z miłości do kobiet
Nie trudno zauważyć, że największą namiętność Lautrec żywił do kobiet i to one stanowiły jego główne źródło osobistych i twórczych fascynacji. Praczki, tancerki, prostytutki, przyjaciółki – wszystkie je uwielbiał i przedstawiał w bardzo naturalistyczny, ale jednocześnie subtelny sposób. Przyjaciele malarza twierdzili, że w domach publicznych odnalazł swoją drugą rodzinę, być może bliższą, niż ta rodzona, z którą w zasadzie już zupełnie nie utrzymywał kontaktu.
Jego prace potwierdzają emocjonalne podejście do portretowanych, szczególnie, że są to często portrety psychologiczne, intymne, w których artysta utrwalił zdecydowanie więcej niż zewnętrzność. Poruszająca jest np. praca „Sama”, ukazująca kobietę leżącą samotnie na łóżku, w bardzo intymnej, wyraźnie zmęczonej pozie. Wymowne jest tutaj potraktowanie pościeli oraz ubioru kobiety tym samym odcieniem bieli, która zdaje się spajać, zlewać jej ciało z łóżkiem. Zabieg ten wskazuje na uprzedmiotowienie modelki i podkreśla tragiczny charakter tej pracy – Lautrec nie wyszydza, nie wyśmiewa, raczej współczuje, zwłaszcza, że obserwuje życie prostytutek za kulis.
Istotny jest fakt, że szokujące i kontrowersyjne prace nigdy nie były wykorzystywane przez malarza jako sposób na zaistnienie w świecie sztuki czy wywołanie szumu wokół własnej osoby. Wręcz przeciwnie, Lautrec wiele z nich nie pokazywał szerszej publiczności, wolał ozdabiać nimi swoją pracownię bądź zaplecza galerii. Kiedy namawiano go na prezentację tych dzieł na wystawach, odpowiadał:
Nigdy! Ktoś mógłby pomyśleć, że szukam skandalu.
Tragiczny koniec
Wielki talent malarza oraz dojrzewający nietuzinkowy styl sprawił, że jego twórczość została doceniona już za życia, zarówno przez publiczność jak i krytyków oraz właścicieli galerii sztuki. Z biegiem lat, malarz zupełnie porzucił rozwiązana akademickie i impresjonistyczne poszukiwania, na rzecz malarskiej awangardy, która jednak przybrała w jego przypadku bardzo oryginalną, niedającą się podrobić formę. Niestety, sukcesy na polu zawodowym nie uchroniły go przed dramatycznymi konsekwencjami stylu życia – zarażony kiłą popadał w coraz większy alkoholizm, co w połączeniu z wrodzonymi problemami zdrowotnymi doprowadziło go do kompletnej ruiny na polu fizycznym i emocjonalnym. Pomimo chronicznego przemęczenia starał się nadal tworzyć, jednak prace z ostatnich lat życia posiadają zupełnie inny, mroczny charakter. Nie pomógł ani odwyk alkoholowy ani nadzór jego wuja, który został wyznaczony przez rodzinę jako prawny opiekun – malarz zmarł wiosną 1901 roku, po wcześniejszym uporządkowaniu prac i nadaniu sygnatur wszystkim tym, których nie opatrzył wcześniej żadnym podpisem.
Ojciec współczesnego plakatu
Pomimo, iż malarstwo Toulouse-Lautreca czerpie z wielu artystycznych prądów końca XIX wieku, ciężko je jednoznacznie zdefiniować i podpiąć pod takie nurty jak realizm, impresjonizm czy symbolizm. Jako niezwykle oryginalny i nietuzinkowy człowiek tworzył analogiczną do osobowości sztukę, której wkład w kształtowanie się kolejnych awangardowych kierunków naprawdę trudno przecenić. Ogromne zasługi przypisuje się mu zwłaszcza w rozpowszechnianiu litografii oraz rozwoju nowoczesnego plakatu artystycznego, który przybrał u Lautreca bardzo syntetyczną, lapidarną wręcz formę – a więc taką, która najlepiej współgra z oczekiwaniami co do druków reklamowych.
Twórczość Lautreca można traktować jako zachwycający i wierny materiał dokumentujący życie XIX-wiecznego Paryża, różnorodnego, barwnego, pełnego blasków i cieni. Malarz, jako obiektywny i baczny obserwator nie faworyzował nikogo – zwykłą praczkę uwieczniał z takim samym zaangażowaniem co gwiazdę francuskiego kabaretu.
Bibliografia:
1. Henri de Toulouse-Lautrec, z cyklu „Wielcy Malarze”, 2002
2. Toulouse-Lautrec, Edipresse, 2017