Utalentowana artystka, projektantka tkanin, pedagożka związana z zakopiańskim ośrodkiem artystycznym. Maria Bujakowa wierzyła, że dobrą sztukę można pogodzić z tworzeniem rzeczy użytkowych tak, aby każdy miał szanse mieć wokół siebie „rzeczy piękne”[1]Artykuł w całości powstał na bazie informacji zawartych w cennej publikacji „Maria Bujakowa. Rzeczy Piękne” pod redakcją dr Bogny Szafraniec, Muzeum Śląska Opolskiego, Opole 2021
Lwowskie początki
Maria Bujakowa urodziła się w 12 maja 1901 roku w Kołomyi, w rodzinie inteligenckiej: jej matką była Zofia z domu Wasung, a ojcem Jarosław Łomnicki, entomolog i dyrektor Muzeum Przyrodniczego im. Dzieduszyckich we Lwowie[2]Jej stryj Antoni Łomnicki był współtwórcą lwowskiej szkoły matematycznej, zoologiem i paleontologiem. Tam, w 1904 roku przeniosła się wraz z całą rodziną, gdzie mieszkali aż do 1934 roku. Maria uczęszczała od 1912 roku do 8-letniego prywatnego gimnazjum żeńskiego im. Juliusza Słowackiego[3]Wcześniej uczyła się w pensji dla panien u Marii Bielskiej, a kolejno uczęszczała do lwowskiej szkoły ludowej im. Marii Magdaleny, gdzie dała się poznać jako uzdolniona uczennica, wykazującą dodatkowo duży talent artystyczny. W 1919 zmarła jej matka, przez co Maria musiała zastąpić ją w domowych obowiązkach i opiece nad dwójką młodszych braci – Zbigniewem i Adamem.
Dalszą edukację kontynuowała dopiero po dwóch latach od zdanej w 1921 roku matury. Wybór padł na lwowską Państwową Szkołę Przemysłową, gdzie rozpoczęła studia na Wydziale Przemysłu Artystycznego, na początku jako wolna słuchaczka, a w 1925 będąc uczennicą zwyczajną w grupie Kazimierza Sichulskiego[4]Kazimierz Sichulski (1879-1942) polski malarz, rysownik, karykaturzysta, grafik, wykładowca akademicki, współtwórca kabaretu krakowskiego „Zielony balonik”. W 1926 roku artystka wyjechała do Wiednia, gdzie uczęszczała w rocznym kursie w słynnej Szkole Rzemiosła Artystycznego[5]Kunstgewerbeschule. Maria poznała tam słynnych artystów i profesorów, m.in. Rudolfa Larischa i Josefa Hoffmanna. W 1926 roku odbyła także naukę barwienia tkaniny w laboratorium barwierskim Izby Handlowej i Przemysłowej we Lwowie.
W stronę kilimów
Edukacja pod okiem Sichulskiego zbiegła się z początkiem fascynacji Marii Bujakowej tkaniną artystyczną, zwłaszcza kilimami, które w okresie dwudziestolecia międzywojennego przeżywały w Polsce swój renesans. Popularność ta miała związek z ideami głoszonymi przez angielski ruch artystyczny Arts and Crafts, które stawiały nacisk na propagowanie sztuki użytkowej, funkcjonalnej, a przy tym niepozbawionej wysokich walorów artystycznych. Świadome odejście od pracy maszynowej sprawiło, że kilim, jako wyrób pracy ludzkich rąk, stał się powszechnie uprawianym gatunkiem artystycznym, projektowanym przez wielu polskich twórców związanych m.in. z Towarzystwem „Polska Sztuka Stosowana”, z „Warsztatami Krakowskimi” czy ze Spółdzielnią Artystów „Ład”.
Po powrocie z Wiednia w 1926 roku Bujakowa rozpoczęła pracę w zakładzie kilimkarskim prowadzonym przez Irenę Petzold-Dawidową, dla której artystka projektowała tkaniny oraz barwiła wełnę[6]W 1926 roku Bujakowa odbyła naukę barwienia wełny w laboratorium barwierskim Izby Handlowej i Przemysłowej we Lwowie. Efekty tej były bardzo wysoko ocenianie, zarówno ze względu na walory artystyczne, pomysłowość jak i wysoką jakość wykonania. Od 1926 roku Maria Bujakowa prowadziła także działalność dydaktyczną: organizowała warsztaty szkolne oraz uczyła rysunku, koronkarstwa, hafciarstwa i krawiectwa, najpierw w Państwowej Szkole Zawodowej Żeńskiej we Lwowie, a od 1932 roku także w Publicznej Szkole Dokształcającej Zawodowej. Jednocześnie cały czas realizowała rozmaite zlecenia i tworzyła projekty z zakresu tkaniny i grafiki użytkowej.
Ma być ładnie i ma być w tym ład[7]Nazwę spółdzielni projektant Karol Tichy tłumaczył w następujący sposób: Ład, bo to tylko trzy litery, bo to znaczy, że ma być ładnie i ma być w tym ład – porządek,”40 lat … Continue reading
Bardzo ważne miejsce w twórczości projektantki zajmowała Spółdzielnia Artystów „Ład” z którą rozpoczęła współpracę w 1930 roku we Lwowie i którą kontynuowała (jeszcze bardziej owocnie) po przeprowadzce do Warszawy w 1934 roku – decyzja ta była spowodowana wyjściem za mąż za Jakuba Bujaka, taternika i alpinistę. Spółdzielnia od samego początku istnienia zakładała ścisłą współpracę projektantów (w głównej mierze profesorów i studentów warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych) z rękodzielnikami, za cel obierając sobie projektowanie mebli, tkanin, ceramiki i innych przedmiotów „z wyraźnym dążeniem do doskonałości formy, surowca. Bujakowej bliskie były ogólne założenia „Ładu”, a w szczególności działalność Eleonory Plutyńskiej, której pragnieniem było m.in. przywrócenie do łask tkactwa ludowego i wykorzystanie go w tkaninie artystycznej. Będąc członkinią Spółdzielni, Bujakowa projektowała tkaniny, kilimy, dywany i gobeliny. W 1936 roku niektóre z prac prezentowała na wystawie „Sztuka wnętrza” organizowanej przez Instytut Propagandy Sztuki w Warszawie.
Rok po przeprowadzce do stolicy Bujakowa rozpoczęła pracę w Państwowej Szkole Przemysłowej Żeńskiej, od 1935 roku była również kierowniczką artystyczną Spółdzielni Pracy Absolwentek Szkół Rękodzielniczych „Inicjatywa”, opiekując się praktykami i pracami hafciarskimi. Jedną z ważniejszych realizacji, którą Bujakowa nadzorowała w ramach pracy w Spółdzielni była trzyczęściowa tkanina Jan III Sobieski[8]Makata składała się w sumie z czterech części. Trzy z nich wykonały hafciarki ze Spółdzielni Inicjatywa pod okiem Bujakowej, a czwarta (gobelin) została utkana w „Ładzie” pod nadzorem … Continue reading. Makata została zaprojektowana przez Mieczysława Szymanowskiego w ramach ”ładowskiego” konkursu na tkaninę przeznaczoną na Międzynarodową Wystawę w Paryżu w 1937 roku i w rezultacie zdobyła tam Grand Prix. Nowatorskie wykorzystanie przez Bujakową haftu w tak monumentalnej tkaninie zrobiło ogromne wrażenie na Wandzie Telakowskiej, która pisała o tej realizacji:
Bujakowa wniosła wyrafinowaną kulturę hafciarstwa, dużo intuicji i nadzwyczajne wyczucie zależności formy plastycznej od materiału, narzędzi i techniki wykonania. Dzięki jej umiejętnościom każdy z surowców znalazł swój własny wyraz. Jedwab, kładziony delikatnie, cieniował subtelne szczegóły…[9]red. Bogna Szafraniec, „Maria Bujakowa. Rzeczy Piękne”, Muzeum Śląska Opolskiego, 2021, s. 11
Życie rodzinne
W 1935 roku na świecie pojawiła się córka artystki Magdalena, a trzy lata później syn Łukasz. Bujakowie wiedli bardzo aktywny tryb życia, łącząc intensywną pracę z wychowywaniem dzieci i realizowaniem pasji górskiej i wspinaczkowej. W 1937 roku artystka została kierowniczką Państwowego Liceum Krawieckiego w Warszawie, a w tym samym czasie jej mąż przygotowywał się do Pierwszej Polskiej Wyprawy Himalajskiej.
Podczas zdobywania Trisuli (7120 m n.p.m.) doszło do tragedii lawinowej, w wyniku której zginęło dwóch uczestników wyprawy. Powrót Jakuba Bujaka do domu zbiegł się z wybuchem II wojny światowej. Udało mu się przedostać do Lwowa, gdzie miał nadzieję spotkać się z Marią i dziećmi, niestety musiał opuścić miasto. Szczytami górskimi zawędrował do Węgier, a później do Francji, skąd został w 1940 roku przeniesiony do Anglii. Tam udało mu się przetrwać wojnę, niestety, w lipcu 1945 roku zginął podczas górskiej wyprawy w skałach Kornwalii, o czym rodzina dowiedziała się dopiero po kilku miesiącach. Do 1943 roku Maria wojenny czas spędziła razem z dziećmi we Lwowie u rodziców Jakuba. Tam artystka kontynuowała pracę zawodową jako pedagożka i projektantka. W 1943 roku Bujakowa wyjechała z dziećmi do Tarnowa do rodziny męża, gdzie niestety nie doczekała już jego powrotu.
Zakopane – nowe wyzwania
Nowy, ważny rozdział w powojennym życiu Marii Bujakowej zapoczątkowało zaproszenie jej do otwarcia spółdzielni „Ład” w Zakopanem. Artystka zdecydowała się w sierpniu 1945 roku przeprowadzić do stolicy Tatr[10]zamieszkała w prostej chałupie z widokiem na Giewont, gdzie żywe były tradycje kilimkarskie – od 1910 roku w Zakopanem działało Stowarzyszenie „Kilim”, a od 1922 roku pracownia Wandy Kosseckiej „Tarkos”, znanej m.in. z kilimów prezentowanych w 1925 roku podczas słynnej Międzynarodowej Wystawie Sztuki Dekoracyjnej i Wzornictwa w Paryżu[11]Podczas wystawy Grand Prix otrzymali polscy artyści, m.in. Zofia Stryjeńska (aż trzy) oraz Jan Szczepkowski.
Bujakowa od 1946 do 1969 roku piastowała stanowisko dyrektorki Zakopiańskiej Szkoły Koronkarskiej[12]od 1962 roku Technikum Tkactwa Artystycznego im. Heleny Modrzejewskiej, dając się poznać jako świetna nauczycielka i organizatorka. Dzięki jej staraniom i zaangażowaniu uczennice i uczniowie zdobywali wiedzę na wysokim poziomie oraz rozwijali swoje artystyczne pasje. Liczne kontakty Bujakowej, m.in. z Zakopiańskimi Warsztatami Wzorcowymi, Instytutem Wzornictwa Przemysłowego czy Desą, umożliwiły młodzieży wszechstronne przygotowanie do zawodu i odbywanie cennych praktyk. W 1962 roku artystka założyła eksperymentalne Technikum Tkactwa Artystycznego, zadbała także o przeniesienie szkoły do lepszego lokalu jakim był dawny pensjonat „Szałas”.
Jednocześnie, od 1945 roku przez kilkadziesiąt lat Maria Bujakowa pracowała jako projektantka, najpierw na Wydziale Przemysłu Artystycznego Gminnej Spółdzielni „Samopomoc chłopska”, kolejno zaś w Zakopiańskich Warsztatach Wzorcowych (będących pod nadzorem Cepelii), do których w 1950 włączono spółdzielnię. W tym samym roku Bujakowa objęła nadzór nad zespołem tkaczek po Krystynie Szczepanowskiej[13]Krystyna Szczepanowska, pedagożka i projektantka, była znajomą Bujakowej jeszcze z czasów lwowskich. Razem pracowały w Zakopanem i wspólnie szkoliły nowe pokolenia artystek, która opuściła Zakopane i wyjechała do Warszawy. Po 9 latach intensywnej i nierzadko ciężkiej pracy Bujakowa zrezygnowała pełnego etatu w ZWW i została tam długoletnią konsultantką i projektantką, jednocześnie cały czas tworząc własne indywidualne projekty.
W poszukiwaniu siebie
Maria Bujakowa, jako jedna z czołowych projektantek Zakopiańskich Warsztatów Wzorcowych, odegrała niezwykle ważną rolę w kształtowaniu się ośrodka i tworzeniu ikonicznych wzorów nierozerwalnie kojarzonych z Cepelią – zwielokrotnione ptaszki, sarenki, krzyżyki, kwiaty czy drzewa to tylko niektóre z charakterystycznych motywów ozdabiających jej prace. Artystka projektowała liczne kilimy, sumaki, makaty czy tkaniny odzieżowe. W swojej pedagogicznej działalności zwracała uwagę na twórcze podejście do wykonywanych projektów, ucząc swoich podopiecznych kreatywności i indywidualizmu.
Sama stopniowo dochodziła w swojej karierze do momentu pełnej niezależności artystycznej. Początkowo wykonywała prace we współpracy z innymi artystami, m.in. Michałem Byliną („Olimpiada z 1948 roku) czy Tadeuszem Brzozowskim („Biegacze” z 1955 r., „Olifant” z 1957 r.) [14]To m.in. jemu Bujakowa zawdzięczała wewnętrzny rozwój artystyczny. Z czasem Bujakowa nabrała śmiałości i w latach 60. XX wieku zaczęła tworzyć swoje własne, indywidualne prace. Kluczowy w jej twórczości był kolor oraz haft wełną bądź lnem – Bujakowa wykorzystywała tę technikę w indywidualny sposób, jednocześnie czerpiąc inspiracje ze starych tkanin i tradycyjnego haftu podhalańskiego.
Jedną z ważniejszych prac w dorobku artystki była „Czarna rzeka” – wielkoformatowa (500 x 160 cm) haftowana tkanina, którą miała okazję prezentować m.in. Stuttgarcie oraz w Meksyku na wystawie tkanin w Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Sprzedaż dzieła wspomogła jej budżet, dzięki czemu w 1969 roku przeprowadziła się do nowego domu w Kościelisku i tam, w nowej pracowni jeszcze intensywniej oddawała się swojej pasji. W 1970 roku postanowiła dokumentować swoje działania. Tworzyła zapiski, informacje techniczne opatrywała komentarzami związanymi z zagadnieniami i z problemami, z którymi musiała się mierzyć. Była aktywna artystycznie do końca życia. Zmarła 22 stycznia 1985 roku w Zakopanem, gdzie została pochowana na Pęksowym Brzysku, tuż obok Antoniego Rząsy.
W stronę tradycji
Twórczość indywidualna Bujakowej przypadła na okres, w którym artystyczna tkanina w Polsce cieszyła się ogromną popularnością. Zwłaszcza w latach 60. i 70. XX wieku polskie artystki i artyści zdobywali na arenie międzynarodowej liczne prestiżowe nagrody i wyróżnienia w tej dziedzinie, a ich działalność zaczęto wkrótce określać mianem Polskiej Szkoły Tkaniny Artystycznej. Dominującą rolę odegrała tutaj twórczość kobiet, które w niezwykle ciekawy i różnorodny sposób eksperymentowały, poszukiwały i czerpały inspiracje z innych dziedzin sztuki – najsłynniejszą przedstawicielką tego nurtu jest niewątpliwie Magdalena Abakanowicz. Jednocześnie wiele twórczyń, w tym właśnie Maria Bujakowa, decydowało się na bardziej tradycyjną, „spokojną” formę projektowania tkanin. Artystka umiejętnie łączyła w swojej twórczości to, co dawne, związane m.in. ze sztuką ludową Podhala, ze świeżym spojrzeniem na tkaninę artystyczną.
Rzeczy Piękne. Tkaniny Marii Bujakowej
Od 19 marca do 31 lipca 2022 roku w Muzeum Śląska Opolskiego trwa wyjątkowa wystaw prac Marii Bujakowej. „Rzeczy piękne” to niezwykła ekspozycja prezentująca zarówno kilimy, jak i tkaniny unikatowe oraz projekty artystki. Nie byłoby tego wszystkiego gdyby nie Bogna Szafraniec, która Bujakowej poświęciła ogrom pracy, czasu i z pasją pochyliła się nad jej życiem i twórczością. Efektem tych działań jest również publikacja „Maria Bujakowa. Rzeczy Piękne”, dzięki której powstał powyższy materiał. W obliczu nieuchronnie kończącej się wystawy, bardzo cieszy fakt, że wydarzeniu towarzyszy taki piękny katalog, będący jednocześnie pierwszą monografią Bujakowej. Nie wiem, czy jest jeszcze do zdobycia, ale z wiem na pewno, że 30 lipca, w sobotę, o godzinie 15 w Muzeum Śląska Opolskiego w Opolu odbędzie się finisaż wystawy połączony z oprowadzaniem kuratorskim – jeśli tylko macie taką możliwość, polecam Wam gorąco wycieczkę do Opola i spędzenie weekendu z widokiem na naprawdę zachwycające prace jednej z ciekawszych polskich projektantek tkanin w Polsce.
References
↑1 | Artykuł w całości powstał na bazie informacji zawartych w cennej publikacji „Maria Bujakowa. Rzeczy Piękne” pod redakcją dr Bogny Szafraniec, Muzeum Śląska Opolskiego, Opole 2021 |
---|---|
↑2 | Jej stryj Antoni Łomnicki był współtwórcą lwowskiej szkoły matematycznej, zoologiem i paleontologiem |
↑3 | Wcześniej uczyła się w pensji dla panien u Marii Bielskiej, a kolejno uczęszczała do lwowskiej szkoły ludowej im. Marii Magdaleny |
↑4 | Kazimierz Sichulski (1879-1942) polski malarz, rysownik, karykaturzysta, grafik, wykładowca akademicki, współtwórca kabaretu krakowskiego „Zielony balonik” |
↑5 | Kunstgewerbeschule |
↑6 | W 1926 roku Bujakowa odbyła naukę barwienia wełny w laboratorium barwierskim Izby Handlowej i Przemysłowej we Lwowie |
↑7 | Nazwę spółdzielni projektant Karol Tichy tłumaczył w następujący sposób: Ład, bo to tylko trzy litery, bo to znaczy, że ma być ładnie i ma być w tym ład – porządek,”40 lat ładu”, Katalog wystawy w Zachęcie, Warszawa 1957, s. 6 |
↑8 | Makata składała się w sumie z czterech części. Trzy z nich wykonały hafciarki ze Spółdzielni Inicjatywa pod okiem Bujakowej, a czwarta (gobelin) została utkana w „Ładzie” pod nadzorem Haliny Karpińskiej-Kintopfowej |
↑9 | red. Bogna Szafraniec, „Maria Bujakowa. Rzeczy Piękne”, Muzeum Śląska Opolskiego, 2021, s. 11 |
↑10 | zamieszkała w prostej chałupie z widokiem na Giewont |
↑11 | Podczas wystawy Grand Prix otrzymali polscy artyści, m.in. Zofia Stryjeńska (aż trzy) oraz Jan Szczepkowski |
↑12 | od 1962 roku Technikum Tkactwa Artystycznego im. Heleny Modrzejewskiej |
↑13 | Krystyna Szczepanowska, pedagożka i projektantka, była znajomą Bujakowej jeszcze z czasów lwowskich. Razem pracowały w Zakopanem i wspólnie szkoliły nowe pokolenia artystek |
↑14 | To m.in. jemu Bujakowa zawdzięczała wewnętrzny rozwój artystyczny |